piątek, 17 stycznia 2014

Połyskujący manicure + recenzja lakieru Glass efect transparent french 11 Pierre Rene

Witakcie Kochani!

Dziś pokażę wam to co myślałam, że nigdy się tu na blogu nie pojawi, a mianowicie manicure w moim wykonaniu. O ile w robieniu makijażu czuję się jak ryba w wodzie (zapewne nie jestem jeszcze mistrzynią, ale lubię to robić i ciągle ćwiczę ;D ) tak zdobienie paznokci nie należy do moich ulubionych zajęć. Przyczyną tego jest przede wszystkim to, że staram się być w tym co robię perfekcjonistką. I jeżeli coś nie wygląda wedłóg mnie tak jak powinno to poprawiam to do skutku. W kwestii manicure jest to o tyle trudne do uzyskania, że po pierwsze brak mi cierpliwości do czekania aż lakier wyschnie całkowicie, a po drugie nie mam na to po prostu czasu. No i po trzecie lakier przy moim trybie funkcjonowania trzyma się najwyżej do 3 dni. Przeważnie jest tak, że na następny dzień po pomalowaniu mam już wytarte końce bądź i nawet odpryski, co mnie również zniechęca do jego wykonywania.
Jednakże postanowiłam pokazać wam prosty, ale myślę dosyć efektowny, błyszczący manicure w sam raz w okresie panującego karnawału, a to za sprawą pewnego lakieru dającego bardzo ciekawy efekt.



Do manicure użyłam:
odżywkę Nail Tek jako warstwę bazową,
blady róż Eveline colour instant Fast Dry & Long Lasting 325,
malinowy, a wręcz buraczany róż Pierre Rene top flex modern 203,
bezbarwny z drobinkami Pierre Rene top flex longlasting transparent french 11.




Sprawca całego zamieszania - Glass efect transparet french no.11 



Opis producenta:

TOP FLEX Longlasting NAIL POLISH to trwały lakier do paznokci z opatentowaną, szybkoschnącą formułą TOP FLEX. Zapewnia równomierne, gładkie krycie płytki paznokcia, jego ochronę oraz długotrwały makijaż paznokci. Posiada silne właściwości pielęgnujące i wzmacniające. Zawierawapń, keratynę i witaminy.
Odżywia płytkę paznokcia oraz zapobiega łamaniu się i rozdwajaniu paznokci.
Utrzymuje się na paznokciach ok. 5 dni.
Eleganckie i poręczne opakowanie TOP FLEX NAIL POLISH to gustowna  – buteleczka, wyposażona w specjalny system „click”, który zapobiega wysychaniu lakieru.  Odpowiednio wyprofilowany, spłaszczony pędzelek, ułatwia równomierne nakładanie lakierów na płytkę paznokcia. W każdej buteleczce znajdują się metalowe kuleczki, które ułatwią mieszanie składników, dzięki temu kolor zawsze jest jednolity. W ofercie znajdują się lakiery w bogatej szacie kolorystycznej oraz matowe, krystaliczne, z brokatem, opalizujące, perłowe czy do wykonywania French Manicure. 
Hypoalergiczny

Pojemność : 11 ml
Cena: 9,49 zł (sklep internetowy)



Moja opinia:
 Nr. 11 o którym mowa polubiłam od pierwszego maźnięcia. Jest to bezbarwny lakier z pięknymi połyskującymi drobinkami. Podoba mi się o tyle bardzo, że nie jest to jakiś zwykły brokat, a takie płatki przypominające jakby porwane sreberko, które połyskuje na różne kolory. Lakier będzie świetnie wyglądał zarówno jako akcent na jednym czy dwóch paznokciach jak i  na wszystkich pazurkach. Pięknie prezentuje się solo, a jeszcze lepiej w połączeniu z innymi lakiermi. Wygląda korzystnie zarówno na tych jasnych jak i ciemnych odcieniach. Na jasnych tak się z nimi integruje, że wyglada jakby to lakier bazowy miał te drobinki, natomiast na ciemnych daje bardzo ładny efekt, odznaczjąc się bardziej i mocniej połyskując. Lakier mieni się na żółto, złoto, pomarańczowo, seledynowo i fioletowo - wysztko zależy od światła , jakie na niego padao i lakieru bazowego. Pędzelek, którym nakładamy lakier jest wprost idealny: szeroki i płaski - łatwo i szybko rozprowadza lakier po paznokciu. Lakier szybko wysycha i dosyć długo się utrzymuję. Producent obiecuje 5 dni - u mnie żaden lakier tyle nie wytrzymał, chyba, że z topem, ale myślę, że u osób, które nie eksploatują tak swoich dłoni na codzień pracami domowymi, może i tyle wytrzymać. Buteleczka jest bardzo poręczna i zamykana na "klik" co daje pewność, że produkt jest dobrze zamknięty. W środku obija się metalowa kuleczka mieszająca lakier :) Zmywa się w porządku, bez większych problemów. Co do pielęgnujących właściwości to nie zauważyłam poprawy w wyglądzie moich paznokci, ale duży wpływ ma na nie zapewne tani, byle jaki zmywacz, którego niestety używam. Z lakieru jestem niesamowicie zadowolona, bardzo mi się podoba jego wykończnie. Szczególnie zalecam go łączyć z lakierem nude, bladoróżowym, odcieniami czerwieni i czarnym (bardzo efektowny mani) bądź granatowym.
Polecam ten lakier z czystym sumieniem :D

Przykładowe połączenia:

PR modern 203

Up Grils 67, Maybelline colorama 80


Pozdrawiam serdecznie, Agnessa.

14 komentarzy:

  1. Lubie lakiery PR;-) fajne kolorki.
    Odnosnie olejku rycynowego
    Nie wiem czy czytalas moje wczesniejsze posty, ale tez stosowalam olejek rycynowy. Mi pomogl najbardziej na brwi, zas nalozony na rzesy podraznia mi oczy ;-) Nie dla kazdego on jest, bo moja kolezanka tez ma podobny problem z nim. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bardzo lubię za to: szybkie schnięcie, pędzelki i ładne krycie :)
      Czytałam, czytałam... "coś" tam już się przewijało o olejku, świta mi w głowie :D
      Tak słyszłam, że niektórych podrażnia. Ja nie miałam na szczęście z tym problemu, nawet czasem jak mi się delikatnie do oka dostało, przetarłam i nienic się nie działo złego.Mnie uratował życie ten olejek, bo bym była jak kosmita bez rzęs. Zanim by mi same wyrosły to pewnie by minęło z pół roku ...

      Usuń
  2. ooo, widzę pierścionek z FJBOX, świetnie się to komponuje :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę za luźny jak dla mnie, ale w takich "sytuacjach" jak najbardziej się sprawdza ;) Dziękuje :)

      Usuń
  3. Ładne kolorki :) I ładne paznokcie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. już gdzieś widziałam zachwyt nad tym lakierem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja go pierwszy raz zobaczyłam u Grzee i bardzo mi się spodobał :)

      Usuń
  5. Ten lakier z płatkami daje świetny efekt, ale zmycie go to koszmar... Jak Ci poszło?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nawet nie najgorzej. ale być może dlatego, że mam jednak zmywacz z tym acetonem :/

      Usuń