piątek, 30 maja 2014

Pocałunek słońca od Miyo czyli recenzja pudru brązującego Sun Kissed.

Witajcie Kochani!

Sklep internetowy Pierre Rene oferował w maju weekendy darmowej przesyłki. Pomimo, iż fundusz na zakupy nie był zbyt wielki, po tych szaleństwach promocyjnych w drogeriach, postanowiłam skorzystać z tej okazji. Zamówiłam sobie bronzer Miyo i lakier piaskowy PR. Wybór padł na te akurat produkty, ponieważ skończył się mój ulubieniec bronzujący z e.l.f , a o tym z Miyo czytałam wiele dobrego, więc postanowiłam spróbować. Co do lakieru piaskowego, bardzo lubię lakiery PR, a miętowy piaseczek niesamowicie mi się spodobał :)
Dziś przedstawię wam moją opinię dotyczącą bronzera.


Od producenta:
Perfekcyjnie podkreśla kolor skóry.
Idealny do modelowania konturu twarzy.
Gwarantuje perfekcyjny wygląd i jedwabiste wykńczenie makijażu.



Pojemność:10 g
Cena: 11,49zł (sklep internetowy PR)



Skład:
Talc, Mica, Zinc Stearate, Isopropyl Myristate, Dimethylimidazolidinone rice starch, Lanolin Oil, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Alumina, Glycerin, Methylparaben, Propylparaben, Parfum, Alpha-Isomethyl Ionone, Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropional, Linalool, +/- [CI 77891, CI 77491, CI 77492, CI 77499].




Moja opinia:

Bronzer znajduje się w okragłym, plastikowym puzderku. Dobrze się otwiera, nie trzeba się z nim siłować, ale też nie odmyka się samo. Puder brązujący jest w ładnym nieco ciepłym odcieniu... ale bez obawy! nie daje efektu brzydkich, pomarańczowych smug. Nie posiada żadnych błyszczących drobinek, ani innych tego typu ulepszaczy, jest ewidentnie matowy co bardzo mi odpowiada. Dzięki temu świetnie się nadaje do konturowania.



 Produkt nie pyli zbyt mocno, dobrze się rozprowadza i świetnie rozciera. Można stopniować jego intesywność poprzez dokładanie. Jednak daje bardzo delikatny, naturalny efekt, osoby jeszcze nie wprawione raczej nie zrobią sobie nim krzywdy. Puder nadaje się do jasnych karnacji  (ew. lekko śniadych) co jest dla nas bledziochów dobra informacją, bo ciężko znaleść na naszym rynku odpowiedni dla nas bronzer. 



Produkt ma specyficzny zapach, który jest wyczuwalny podczas aplikacji, kojarzy mi się nieco z męskimi nutami, ale jest przyjemny i nie utrzymuje się na buzi. Produkt dosyć długo utrzymuje się na buzi, nie ściera się, a blednie równomiernie. Słowem podsumowania jestem zadowolona z efektów jakie można nim uzyskać, z wytrzymałości i z jakości w stosunku do ceny. Serdecznie polecam :)




A tak prezentuje się na twarzy:








Na zdjęciach - mój dzisiejszy makijaż (kiepskie światło ze wzgl. na pogodę), ale można też zobaczyć efekty na poprzednich makijażach, chociażby na tym kolorowym konkursowym, tam jest ładnie wyeksponowany i dosyć hojnie użyty :D


Pozdrawiam serdecznie, Agnessa.




poniedziałek, 19 maja 2014

Inspiracja wiosną dla Perfekcyjnego Wyglądu.

Witajcie Kochani!

Dziś zamieszczam makijaż inspirowany wiosną, który wysyłam do konkursu organizowanego przez Perfekcyjny Wygląd. Choroba mi już trochę zelżała i poczułam się na siłach, aby coś zmalować. Zamaskowałam czerwony nochal i do dzieła, udało się w ostatniej chwili :) Jeżeli ktoś jeszcze ma ochotę wziąć udział to jeszcze jutro ma szansę na zrobienie makijażu i wysłanie zgłoszenia. Odsyłam po wszelkie informacje do organizatorki konkursu - KLIK.




Wyszłam tak dziś na miasto. Byłam min. w Naturze i ekspedientka pochwaliła mój make-up, wypytywała o cienie jakim go zrobiłam i o trwałość ;) Czyli wyszło całkiem nieźle :D (Niestety zdjecia nie oddają w pełni wyglądu rzeczywistego. Na żywo, wierzcie mi prezentował się znacznie lepiej.)
Do makijażu oka użyłam ogrom cieni: My secret (żółty, różowy), Sensique (fuksja), Hean (biel), Mua (fiolet),Sleek (kreska - perłowa zieleń zmieszana z odrobiną błękitu).










Trzymajcie za mnie kciuki :D
Pozdrawiam serdecznie, Agnessa.



czwartek, 15 maja 2014

Świetny duet nawilżaczy cery - recenzja kremu i serum hiarulonowy mikrozastrzyk Soraya 30+.

Witajcie Kochani!

Co ta u was słychać?  U mnie nie najlepiej - rozchorowałam się. Nie ma siły kompletnie na nic, a powinnam się uczyć do ezmaninów końcowych. Bąbel też chory, w sumie od niego się zaczeło...
Parę dni temu napisałam recenzję, którą zamieszczam właśnie teraz, ze względu na to, że duet, o którym będzie mowa, jest dostepny od dziś w promocyjnej cenie (17,99zł) w Biedronce. Tak, więc jeżeli poczujecie się zachęceni to bedzie to doskonała okazja, aby sprawić go dla siebie bądź dla mamy, gdyż zbliża się ich święto. Wspomniany duet to 2 produkty firmy Soraya, a mianowicie krem i serum z serii hialuronowy mikrozastrzyk 30+. Co prawda 30 lat jeszcze nie mam, brakuje mi jeszcze 5, ale jak wiadomo krem powinno się dobierać do potrzeb skóry, a nie do wieku. Oznaczenia są jedynie sugestia producenta, nie traktujmy ich nigdy dosłownie. Dodatkowo uważam, że lepiej zapobiegać niż leczyć, a dobrego, dogłębnego nawilżenia wymaga każda cera niezależnie od wieku, dlatego postanowiłam przetestować te produkty na sobie i bardzo się z tego cieszę, a dlaczego? O tym w dalszym ciągu.




Od producenta:
Wszystkie niezbędne informacje znajdują się na opakowaniach.





Składy:



Pojemność: Krem - 50ml Serum - 30 ml
Cena: Krem - ok. 20zł Serum - ok. 20zł



Moja opinia:
Opakowanie: 
Krem - Produkt znajduje się w kartonowym opakowaniu. Kartonik wygląda estetycznie i przyciąga wzrok. Kremik znajduje sie w bardzo ładnym szklanym słoiczku z grubego szkła, jest dosyć ciężki. Wygląda bardzo elegancko, posiada srebrną błyszcząca nakrętkę. Takiego produkt z pewnością nie postydzimy się, gdy postawimy go na toaletce bądź półce w łazience.
Serum - Także znajduje się w ładnym kartonowym opakowaniu, utrzymanym w tej samej estetyce co krem. Samo serum znajduje się w plastikowej tubce ze stożkowym dozownikiem (jak kremy pod oczy) z równie błyszczącą nakrętką. Serum stoi na główce i także zdobi swoim wyglądem.


Zapach:
Krem - Przyjemny, delikatny zapach coś w stylu Nivea, ale lekko perfumowany. Mnie się bardzo podoba. 
Serum - Moim zdaniem bezzapachowe.

Konsystencja:
Krem - Lekki, aksamitny, gładki i śliski w dotyku. Gładko sunie po skórze i szybko się wchłania.
Serum - Lekko żelowa, jak każde serum należy nanosić delikatnymi, ale szybkimi ruchami, gdyż momentalnie się wchłania.





Działanie:
Krem - Krem przeznaczony zarówno na dzień jak i na noc. Ja jednak używałam go jedynie na noc, gdyż rano stosowałam krem matujący So pretty również marki Soraya (recenzja). Krem bardzo dobrze się wchłania, rewelacyjnie nawilża. Pozostawia skórę gładką, miękką i sprężystą.Podczas jego użytkowania czułam, że skóra jest naprawdę dopieszczona. Produkt nie zapycha skóry, nie wyskoczył mi żadne niemiłe niespodzianki. Jest niesamowicie wydajny, używałam go przez 5 miesięcy, codziennie na noc. Zdażyło mi się także użyć go w ciągu dnia, dlatego mogę stwierdzić iż pod makijaż również się sprawdzi. Jest to jeden z lepszych kremów jakie używałam i z pewnością do niego wrócę.
Serum - Tak jak krem również można stosować na dzień i na noc. I w tym wypadku stosowałam je wyłącznie na noc przed nałożeniem kremu. Początkowo stosowałam serum na całą twarz, jednak stwierdziłam, że sam krem jest dla mnie wystarczający, i zaczęłam aplikować serum jedynie w okolicach oczu, gdzie mam delikatne zmarszczki mimiczne (zamiast używania kremu pod oczy). Serum błyskawicznie się wchłania, ładnie wygładza, napina skórę i bardzo dobrze nawilża , jednka jeżeli ktoś spodziewa się jakiś spektakularnych efektów w postaci wygładzenia zmarszczek to się rozczaruje. Nie sądzę by jakikolwiek produkt działał w taki sposób. Jednakże jak już mówiłam lepiej zapobiegać niż leczyć. Należy działać zanim pojawią się oznaki starzenia i dbać o skórę w taki sposób, aby te zmarszczyki pojawił się jak najpóźniej. Znalazłam także jeszcze jedno świetne zastosowanie dla tego serum, a mianowicie, jeżeli macie spierzchnięte usta, nanieście na nie to serum, delikatnie wklepcie, a usta będą jak nowe ;) Serum je nawilży i wygładzi w tępie ekspresowym. Jestem zadowolona ze stosowania serum, aczkolwiek z kremu bardziej.


Produkty otrzymałam na spotkaniu blogerek od firmy Soraya.
Serdecznie dziękuję za możliwość przetestowania tych produktów.



Pozdrawiam serdecznie, Agnessa.



wtorek, 13 maja 2014

Cienie Sensique velvet touch znowu w akcji...

Witajcie Kochani!

Cienie Sensique, które ostatnio zakupiłam tak mi się spodobały, że namiętnie się nimi maluję ;) Mam zatem
do pokazania kolejny makijaż z ich użyciem.

Do makijażu użyłam:
*Podkład Max Factor lasting performance 101 ivory beige + Soraya HD 01 beż
*Korektor Sensique 2w1 perfect cover (część rozświetlająca pod oczy)
*Puder prasowany Sensique matujący nr 02
*Bronzer z duo e.l.f.
*Rozświetlacz MUA udress your skin
*Paletka do stylizacji brwi Catrice
*Baza pod cienie Hean stay on
*Cienie Sensique velvet touch 150, 152,153, 149

*Czarny cień (przy lini rzęs) paletka UD Naked basic
*Rozświetlacz w sztyfcie RevitaLash
*Kredka Miyo Angel eyes nude 
*Tusz Sensique Lashextension

*Błyszczy Kobo Colour Glossy Lips 306 party.








Pozdrawiam serdecznie, Agnessa.



piątek, 9 maja 2014

Olej z pestek śliwki z e-naturalne.pl + peeling cukrowy DIY

Witajcie Kochani !

Dawno nie było żadnej recenzji. Dziś opisze wam działanie produktu z e-naturalne.pl, a mianowicie olej z pestek śliwki nierafinowany, a także podam przepis na domowy kosmetyk, w którym można go wykorzystać.


Od producenta:
Olej z pestek śliwki tłoczony jest metodą " na zimno ", jest to olej nierafinowany, otrzymany z nasion Śliwki Domowej - Prunus domestica. Łatwo wnika w naskórek, nie pozostawiając tłustej warstwy. Działa nawilżająco i ujędrniająco na usta. Polecany w szczególności do skóry dojrzałej, wrażliwej i suchej. Stosowany na skórę, pozostawia ją gładką, miękką i jedwabistą. Doskonały olej do masażu ciała a także jako kosmetyk pomagający w utrzymaniu zdrowej skóry. Dodatkowo posiada doskonałe właściwości zmiękczające i wysoką zawartość składników odżywczych. 
Posiada cudowny marcepanowy zapach. 
Olej z pestek śliwki jest doskonałym emolientem i antyutleniaczem. Posiada wysoką zawartość kwasów olejowego (68%) i linolowego (23%), antyoksydanty oraz witamina E.

ZastosowanieW kosmetyce: kremy do twarzy i ciała, pielęgnacja włosów, skóry, stóp, paznokci.
Zalecane stężenieDo 100%, można stosować bezpośrednio na skórę.
PrzechowywanieZaciemnione, czyste miejsce, w temperaturze pokojowej.
RozpuszczalnośćW tłuszczach.
Ciężar właściwy0,90 g/ml
Termin ważnościPodany na opakowaniu.


Skład: 
Prunus Domestica seed oil.

Moja opinia:

Opakowanie: Mała buteleczka z ciemnego szkła, posiadająca kroplomierz. Etykietka papierowa z niezbędnymi informacjami w czasie użytkowanie się tłuści, ale ani się nie potargałą ani napisy się nie starły. Moje opakowanie zawierało 5 g.
Zapach: Pachnie ślicznie, owocowo i słodko, świeżymi śliweczkami i marcepanem.
Konsystencja: Typwa dla tego produktu oleista.
Działenie: Świetnie nawilża. Naskórek staje się gładki, sprężysty, miękki i elastyczny. Ładnie się wchłania. Produkt jest bardzo wszechstronny, można go stosować do pielęgnacji różnych partii ciała, a także na twarz i do olejowania włosów. Olej sprawdza się w użytku zarówno samodzielnym jak i dodatek do gotowych bądź samorobionych prepatatów pielęgnacyjnych. Ja swój olejek używałam do pielęgnacji skórek wokół paznokci (dawał świetne rezultaty), a także do masażu ciała. Do oliwki dodawała kilka kropel i mieszałam w zagłębieniu dłoni. Masaż przy użyciu tego olejku świetnie pielęgnuje skórę i dodatkowo ma działanie relaksujące dzięki umilającemu zabieg zapachowi. Resztę olejku wykorzystałam przygotowując peeling cukrowy.

Pojemność: Dostępne różne: 10g, 30g. 45g, 100g, 200g, 450g.
Cena: W zależności od poj.: 6,90zł, 18,60zł, 26,40zł, 55,20zł, 103,50zł, 217,30zł.


Produkt jest wydajny i do użytku domowego wystarczą mniejsze pojemności (pierwsze 3 w zależności do czego chcemy go stosować), większe pojemności (kolejne 3) nadają się do użytku profesjonalnego w salonach kosmetycznych i SPA. Stosowane do masaży, różnych zabiegów na twarz i ciało i do samorobionych preparatów używanych w większych ilościach niż w warunkach domowych.



Peeling cukrowy 

Do wykonania potrzebne są: 
  • pusty pojemniczek 
  • cukier 
  • kakao 
  • cynamon 
  • oliwka dziecięca 
  • olej z pestek śliwki bądź inny olej pielęgnacyjny dla uatrakcyjnienia i wzmożenia efektywności działania produktu 
  • łyżeczka


Opis wykonania:
Wsypujemy cukru w zależności od wielkości opakowania tak do 3/4 objętości, wsypujemy 2 łyżeczki kako i łyżeczkę cynamonu. Mieszamy. Dajemy kilkanaściekropli olejku i dolewamy stopniowo oliwki. Mieszamy dokładnie. Ilość oliwki jest ależna od tego jaką chcemy uzyskać kosystencję, jedni wolą bardziej rzadkie peeliggi inny bardzo gęste. Im bardziej płynny tym delikatniejszy. Ja lubię geste i mocne zdzieraki.




Peeling ten świetnie wygładza i nawilża naskórek. Nadaj skórze ładnego kolorytu. Skóra staje sie gładka, miękka i elastyczna. Po jego użyciu nie trzeba już używać dodatkowego nawilżacza, aczkolwiek warto zastosować dobre serum, ponieważ składniki aktywne po zastosowaniu peelingu będa lepiej się wchłaniały. Dodatkowo peeling ten świetnie się sprawdzi u osób z cellulitem. Cynamon dobrze rozgrzewa i tym samym wspomaga metabolizm komórkowy, a także wzmaga apsorbcję składników aktywnych, działa ujędrniająco i ściągająco. Kakao jest świetnym antyoksydantem, nawilża, tonizuje, działa drenujżaco, ale i kojąco. Zapach wpływa odprężająco o ile ktoś lubi tego typu zapachy. Mąż podczas peelingowania mi pleców, śmiał się, że pachnę piernikiem ;) 
Polecam wam zarówno recenzowany olejek,  jak i inne oleje i produkty ze sklepu e-naturalne.pl. Zachęcam również do wypróbowania mojego przepisu na domowy peeling, bądź skomponowania własnego opartego na podobnej zasadzie :D

Produkt dostałam na spotkaniu blogerek od firmy e-naturalne.pl 
Serdecznie dziękuję za możliwość przetestowania tego produktu.



Pozdrawiam serdecznie, Agnessa.

środa, 7 maja 2014

Delikatny, wiosenny makijaż z Sesique.

Witajcie Kochani!

Moje nowe cienie Sensique od razu poszły w ruch. Kolorki, które kupiłam są wszystkie raczej delikatne, jedynie fuksja jest bardziej wyrazista, daltego też makijaż powstał delikatny, dzienny. Wszystkie odcienie, które mam pochodzą z najnowszej wiosennej kolekcji czyli na czasie :) Make-up robiony na szybko przed wyjściem na zakupy, ale mam nadziję, że wam się spodoba.

Do makijażu użyłam:
*Podkład Max Factor lasting performance 101 ivory beige + Soraya HD 01 beż
*Korektor Sensique 2w1 perfect cover (część rozświetlająca pod oczy)
*Puder prasowany Sensique matujący nr 02
*Bronzer z duo e.l.f.
*Rozświetlacz MUA udress your skin
*Paletka do stylizacji brwi Catrice
*Baza pod cienie Hean stay on
*Cienie Sensique velvet touch 149, 152, 153
*Cienie: cielisty (pod łukiem brwiowym), czarny
(wzdłuż lini rzęs górnych i dolnych) paletka Urban Decay Naked basic
*Kredka Miyo Angel eyes nude 
*Tusz Sensique Lashextension
*Pomadka Catrice 110 Pink Me Up.








Pozdrawiam serdecznie, Agnessa.