wtorek, 14 października 2014

Moja kosmetyczna TOP LISTA - kolorówka.

Witajcie Kochani!

Dziś chciałam się z wami podzielić informacjami na temat moich ulubionych kosmetyków kolorowych, których używam najczęściej w codziennym makijażu, a także są moim topowymi kosmetykami w ogóle, można na nich polegać i zawsze się sprawdzą :D



1. Podkład
Max factor lasting performance
Świetny zarówno na codzień jak i na specjalne okazje. Pierwszy raz zakupiłam do swojego makijażu ślubnego i od tamtej pory jest moim ulubieńcem. Jest do niego bardziej przekonana niż do sławionego Revlona. Krycie ma średnie, daję naturalne wykończenie, żadnej maski na twarzy i całkiem dobre zmatowienie. Długo się utrzymuje, nie ściera się, znika równomiernie z twarzy. Jedyna wada to to, że utlenia się i po chwili od nałożenia jest nieco ciemniejszy, ale na to jest rada, aby wybierać po prostu o ton jaśniejszy niż by się na początku wydawało.



2. Puder
W tej katekorii nie mam swojego number one. Lubię Kryolan fixer, ale ostatnio najczęściej w użytku jest Hean HD i Sesnsique. 





Hean High Definition bamboo fixer powder - to puder sypki, ja używam koloru transparentnego, który nie zmienia odcienia podkładu. Dobrze matuje i gruntuje makijaż. Jest bardzo drobno zmielony, dzięki czemu nie wyglądamy jakbyśmy się obsypali mąką. Nie wysusza skóry i jest wydajny.




Sensique matt finish powder - puder prasowany. Posiada kilka odcieni, i te jasne są rzeczywiście odpowiednie dla jasnych cer. Jest aksamitny w swej strukturze, nie pyli i dobrze się rozprowadza po buzi. Posiada właściwości antybakteryjne dzięki zawartości aloe vera. Ładnie matuje buzie i daje delikatny kolor. Ma bardzo przyjemny zapach.


Odcień nr. 2 


3. Róż
Paleta róży bh cosmetics
Wybór z pośród 10 matowych odcieni. Ciepłe i zimne kolorki, każdy znajdzie coś dla siebie. Wszystkie odcienie są dosyć uniwersalne i sprawdzają się podczas różnych makijaży, czy to dziennych czy wieczorowych. Ładnie napigmentowane, nie pylą zbytnio, są raczej aksamitne w dotyku. Całościową recenzje możecie sprawdzić tu ----> klik




4. Brązer
Duo e.l.f.
Mój najulubieńszy brązer. Ma piękny zimny odcień brązu, nie znajdziecie w nim ani kszty pomarańczowych tonów. Kolorek jest uniwersalny i można stopniować jego poziom intensywności poprzez dokładanie. Róż, który znajduje się w duo idealnie współgra z tym brązem i pięknie ożywia zmęczoną cerę swoim ciepłym odcieniem łososiowego różu. Duo to jest uznane w wizażowym światku jako tańszy odpowiednik NARS Orgasm & Laguna. Jest bardzo wydajny i ma solidne pudełeczko z lusterkiem.





5. Rozświetlacz
Makeup Academy Undress your skin
Pokochałam go od pierwszego użycia i wykorzystuje praktycznie w każdym makijażu. Jest mega wydajny, używam i używam, a ubytek jest znikomy. Ciągle widać wytłoczony, przepiękny z resztą wzór fal. Daje delikatne rozświetlenie bez żadnych paskudnych drobinek. Jest to chłodny odcień z różową poświatą, która ożywia zmęczoną skórę. Daje wrażenie takiej zdrowo roświetlonej cery. Pudełeczko nie jest niestety zbyt wytrzymałe, klapka mi odpadła z zawiasów po upadku, ale nie przeszkadza mi to w użytkowaniu. No i za tą  niską cenę jestem w stanie to wybaczyć :)

nowy

po roku ciągłego użytkowania





6. Baza pod cienie
Gosh w sztyfcie
Podobnie jak podkład, zamówiłam ją do swojego makijażu ślubnego. Próbowałam od tamtej pory również innych, ale ta jest niezastąpiona i moim zadaniem najlepsza. Robi wszystko to co baza robić powinna, utrzymuje w ryzach makijaż oka na wieeeeeeeele godzin i podbija kolor cieni. W odróżnieniu od innych  jest wygodna w aplikacji. Po prostu cudo, nie muszę tak jak w innych maczać palucha w jakimś słoiczku i wszystko mi wchodzi pod paznokieć, tylko ładnie nakładam sobie bezpośrednio sztyft na powiekę i równomiernie rozprowadzam rozcierając. Baza jest niesamocicie wydajna. Przy codziennym stosowaniu starczyła mi na ponad rok.





7.  Cienie
Urban Decay NAKED basics - moja ulubiona paletka do codziennego makijażu. Posiada 6 neutralnych odcieni zarówno do "make up no make up", delikatnego dziennego, ale i  także klasycznego makijażu wieczorowego. Małe, poręczne pudełeczko z lusterkiem zmieści się w każdej torebce. Kolorki pięknie się ze sobą łączą i mają bardzo fajną aksamitną konsystencję.
Oprócz tego często używam i cenie cienie firmy Hean, Sensique i Inglot.




8. Tusz
W tej kategorii moim ulubieńcem jest Oriflame Wonder lash mascara - ma silikonową szczoteczkę o ciekawym kształcie. Trzeba przyzwyczaić się do niej i nauczyć odpowiedniego jej użytkowania, ale gdy się opanuje tą sztukę zostaniemy wynagrodzeni świetnym efektem na rzęsach. Rzęsy są pięknie rozdzielone i wydłużone. Gdy używamy zalotki efekt podkręcenia nam się utrzyma i nie rozprostuje, a tak czasem bywa przy niektórych tuszach. Najbardziej lubię wersję kolorystyczną plum czyli śliwkowy fiolet, bardzo fajne wykończenie dla letnich typów urody ;) Obecnie tusz ten zmienił nazwę na The One wonder lash.

Zdjęcie ze str. Oriflame, ponieważ nie posiadam go aktualnie w swoich zasobach.


Jeżeli chodzi o standardową sztoteczkę to bardzo lubię tusz Max Factor 2000 calorie - obecnie używam wersji podkręcającej. Wydłuża, podkręca, czerń jest intensywna. Efekt jest jak najbardziej na plus, tylko trochę za dużo tuszu się nakłada na szczoteczkę na czubku.




9. Pomadka
Golden Rose velvet mat
Kiedyś preferowałm błyszczyki, od jakiś paru lat będąc już dojrzałą kobietką ;) zdecydowanie wolę szminki. Jednak zawsze denerwowało mnie, że po pierwszym piciu kolor w większości się zmywał. Odkąd poznałam te pomadki pokochałam mocniejszy rysunek ust. Kolor utrzymuje się bardzo długo. Jest dosyć duży wybór pięknych satynowo matowych odcieni i każda z nas znajdzie coś odpowiedniego dla siebie. Ja posiadam 4 kolorki. Z tym, że zauważyłam iż czerwony najczybciej mi się rozmazuje i odbija u innych na policzkach. Jest tak jakby bardziej miękka w swej konsystencji.


17, 07, 13, 08

17 - czerwień

07 - naturalny jasny róż

13 - fuksja

08 - ciepły róż 



10. Kontórówka
Golden Rose classic
Mam dwa odcienie, na które skusiła mnie ekspedientka w sklepie podczas zakupu moich pierwszych dwóch matowych pomadek, opisanych powyżej. Pani w sklepie dobrała mi kolorki, razem z pomadkami tworzą duet idealny. Przedłużają trwałość szminek. Ładnie się nimi wyrysowuje kontur, są dosyć miękkie, ale też nie za bardzo, Można je spokojnie rozetrzeć, a potem delikatnie zastygają na ustach. Są przystępne cenowo i dobrze się je temperuje.


309, 308


To już koniec mojej top listy... znacie? lubicie? Jeśli tak dajcie znać, jeśli nie serdecznie wam je polecam :D A jakie są wasz ulubione produkty z kolorówki ? Może macie coś również godnego polecania... Czekam na wasze typy.

Pozdrawiam serdecznie, Agnessa.

środa, 8 października 2014

Jesienny makijaż glamour

Witajcie Kochani!

Makijażu nie było już 100 lat ! ;) Ten, który wam dziś zamieszczam wykonałam jakoś w połowie września. Natchnęła mnie piękna, słoneczna, ale już lekko jesienna pogoda. W sezonie jesionno - zimowym bardzo lubię podkreślać usta mocnymi kolorami, niezmiennie wpasowuje mi się w tę porę roku bordo i fioletowe akcenty.

Do makijażu użyłam:
* Podkład Soraya makeup HD 01 + Oriflame Very me smothie foundation porcelain
* Korektor Hean HD
* Puder sypki Hean HD
* Bronzer Miyo sun kissed
* Rozświetlacz MUA Undress your skin
* Kamuflaż Pierre Rene cover cream 01 (jako baza pod cienie)
* Zestaw do brwi Catrice eyebrow set
* Cienie Sleek STORM (rozświetlający w kąciku), PPQ (perłowy wrzos - wew. strona oka), Sensique 211 brownish violet (kącik zew. oka), Buterfly czerwień (środek powieki), Inglot cielisty 353 (pod łukiem brwiowym)
* Kredka Miyo nude
* Tusz do rzęs Max Factor 2000 calorie curved brush volume & curl
* Pomadka Hean classic 27 wiśnia japońska







Pozdrawiam serdecznie, Agnessa.