niedziela, 18 listopada 2012

Okropny wypadek

Moi drodzy mam dla was kolejny post o o charakterze informacyjnym. Jeszcze o tym nie wspominałam na blogu, ale zapisałam się jakiś czas temu do szkoły policealnej na kierunek kosmetyczny. Poszłam tam z założeniem, że zapiszę, się na zimowy nabór, ponieważ już był prawie koniec października. Jednak okazało się, że do tej pory był tylko jeden zjazd, tak więc załapałam się jeszcze na letni nabór. Bardzo się ucieszyłam, że nie będę mieć 1 semestru do tyłu:) Do tej pory po moim zapisie odbyły się 2 zjazdy. Pierwszy 2 tygodnie temu teoretyczny, i w ten weekend praktyczny. Wczoraj uczyłyśmy się wykonywać hennę na rzęsy i brwi, a także regulację brwi. Oprócz tego robiłyśmy też masaż okolic oczu i maseczki algowe na oczy. I właśnie w tedy doszło do mojej osobistej tragedii. Nie będę opisywać tu dokładnie przebiegu całego zdarzenia. Ale powiem wam tylko, koleżanka nałożyła mi złą maseczkę, która zastygła mi na oczach na isty kamień. Zdejmowanie tego to był jakiś horror, do tej pory mam jeszcze napuchnięte oczy. Oczywiście nie porównywalnie do tego co było wczoraj. Ale najgorsze w tym wszystkim jest to, że straciłam większość swoich rzęs!!! W wew. kącikach oczu (jakoś 1/3 długości) nie mam ich praktycznie w cale, a na lewym oku (moim lepszy profilu) mam wielką lukę. No i generalnie są mocno przerzedzone.  Jestem załamana nie wiem kiedy mi odrosną, o ile odrosną, ale wierzę, że tak nie chcę nawet myśleć, że mogłoby być inaczej. W związku z tym nie wiem też jak to będzie teraz z publikowaniem makijaży. Kiepsko to widzę :(
Do szkoły mimo tego się nie zraziłam, chcę się uczyć różnych zabiegów itd. Mam radę dla wszystkich uczących się w tym zawodzie, ale także i w innych, gdzie do czynienia ma się z różnymi substancjami czytajcie etykiety!!! Zawsze, nawet gdy ktoś nam coś daje z założeniem, że to odpowiedni produkt. Sprawdzać po innych i upewniać się.

Przygotowałam dziś dla was recenzję szamponu Mrs. Potter's, ale zamieszczę jutro, bo muszę jeszcze zrobić zdjęcia.

Pozdrawiam serdecznie, Agnessa


6 komentarzy:

  1. Dobrze ze taka sytuacja nie zniechecila Cie do dalszej nauki. Rzeskami wiem moze latwo powiedziec nie martw wie odrosna moze nakladaj na noc odrobinke olejku rycynowego. Jak przeczytalam tego posta to szoku doznalam ale na kim mamy sie uczyc i bledy kazdy z nas popelnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za wsparcie i radę. Myślałam właśnie, aby zakupić ten olejek może by pomógł i przyspieszył proces rośnięcia.

      Usuń
  2. Oj Agula na szczęście u nas nie było takich inteligencji w grupie ale była i taka co hennę na zaliczeniu z wodą mieszała :D Agnieszka C. :)

    OdpowiedzUsuń