piątek, 6 lutego 2015

I love purple

Witajcie Kochani!

Dziś makijaż w moim ukochanym fiolecie, do tego odrobina błękitu i trochę błysku w postaci srebrnej kreski. Część z was zapewne go już widziałą, gdyż widniał on już na fb. Muszę przyznać, że ten make up wyjątkowo przypadł mi do gustu i pewnie go jeszcze kiedyś wykorzystam. Mam nadzięję, że i wam się spodoba i będzie dla was inspiracją :)

  Do makijażu użyłam:  
* Podkład Oriflame Giordani Gold ujędrnający Light ivory 

+ Soraya HD beż 01
* Koło kamuflaży Kobo
* Korektor Sensique część                 rozświetlająca
* Puder sypki Hean HD
* Bronzer Miyo sun kissed
* Rozświetlacz MUA Undress your skin
Baza pod cienie Hean stay on
* Zestaw do brwi Catrice eyebrow set
* Cienie: Paleta 
bhc fiolet, granat, niebieski, paletka Sleek PPQ srebrny (jako liner - z duraline Inglot), paletka UD Naked Basic 

* Biała kredka Mua Snow white 
(jako baza dla lepszej przyczepności cienia na lini wodnej)
* Tusz do rzęs Oriflame The One Wonderlash
Pomadka z palety pomadek bhc








Pozdrawiam serdecznie, Agnessa.

6 komentarzy:

  1. Prześliczny, a Tobie pasuje idealnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widać że nie masz za grosz wstydu , jak można kupować swoim dzieciaczkom ubrania z Sklepów odzieży używanej po 1 zł a sobie drogie kosmetyki , perfumy itd. i w dodatku chwalić się tym. Skoro jesteś taka Księżniczka i lubisz tylko malować się i pachnieć to powinnaś iść do pracy a nie oszczędzać na dzieciach . Mnie by było wstyd jakby moje dzieci chodziły ubrane w starych , spranych ubraniach po kimś a sama wydawałabym krocie na kosmetyki . Na szczęście ja jestem inną matką . Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie by było wstyd obrażać i oceniać osobę publicznie, której nie znam (ale łatwo chować się za anonimem i siebie wychwalać).
      Moim zdaniem nie warto wydawać 50 zł na bluzeczkę z sieciówki ( i tak to w większości chińszczyzna), skoro za tą cenę mam pół szafy ubrań - dobrych jakościowo i często markowych. I dotyczy to zarówno ubrań dziecięcych jak i tych dla mnie. A dzieci i tak pochodzą w tym 3 miesiące.
      Nie kupuję sobie drogich kosmetyków, a perfum to już w ogóle hehehe :D Czasem zainwestuję nieco w kuferek, ale nie są to kosmetyki stricte dla mnie i nie z podstawowego domowego budżetu. Nie mam sobie nic do zarzucenia w tej kwestii, nawet jeśli to są to sprawy moje i mojego męża :)
      A praca, którą wykonuję pochłania 24h/dobę.
      Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego i szczęśliwego dzieciństwa Twoim pociechą.

      Usuń