Na spotkaniu otrzymałam cały zestaw Original Source. Zestaw był zapakowany w pudełko z tektury falistej. Wygląda to bardzo ładnie, a także od razu na myśl przywodzi ekologię. A w środku scrub, płyn do kąpieli i żel pod prysznic. Dziś opiszę wam pierwszy produkt z tego zestawu, a mianowicie płyn do kąpieli Chocolate and mint indulging. A zatem zapraszam do zapoznania się z moją opinią.
Od producenta:
Skład
Pojemność: 500 ml
Cena: ok. 10 zł
Moja opinia
Opakowanie: Przejrzysta, poręczna buteleczka z szerokim otworem wylotowym. Przypomina mi te stare butelki z mlekiem, z tym, że ta jest plastikowa, a nie szklana.
Zapach: To jest zdecydowanie wielki atut tegoż produktu. Pięknie pachnie słodką czekoladką w połączeniu z orzeźwiająca miętą. Zapach jest delikatny, nie pozostaje na skórze po kąpieli, ale przez dłuższy czas unosi się w łazience.
Konsystencja: Płynna, rzadka. Dosyć sporo go trzeba wlać do wanny.
Działanie: Jest to produkt, który nie zadba o pielęgnację naszej skóry, jest jedynie umilaczem podczas kąpieli. Bardzo przyjemnie jest czasem położyć się w wannie, odpocząć po ciężkim dniu i delektować chwilą spokoju i przyjemnym zapachem wokół. Produkt delikatnie zabarwia wodę i pieni się również delikatnie, nie daje nam wielkiej puszystej piany. Trochę szkoda, ale nie jest to też jakimś moim priorytetem. Jednak, żeby ten produkt spełnił moje oczekiwania powinnien być bardziej gęsty, ponieważ przez jego konsystencję jest niestety mało wydajny.
Dziękuję firmie Original Source za możliwość przetestowania.
Pozdrawiam serdecznie, Agnessa.
Ja niestety w kąpieli czuję bardzo mało czekolady, prawie samą miętę :(
OdpowiedzUsuńJa dosyć sporo lałam tego płynu może dlatego :)
UsuńPłyn do kąpieli u mnie jest jeszcze nieruszony, a żelami OS jestem trochę zawiedziona. Ich konsystencja jest zbyt galaretkowata, a zapachy w kontakcie z wodą/ciałem się zmieniają :/
OdpowiedzUsuńU mnie żele narazie stoją i czekają, jestem dobrej myśli jeśli chodzi o miętę ale zobaczymy :)
Usuńa wg mnie właśnie jest dosyć gęsty, i do wanny mi się nie leje tylko wpada kawałkami! :D
OdpowiedzUsuńMój jest ewidentnie rzadki :P Może to kwestia temperatury otoczenia cyz coś ... u mnie w łazience jest dosyć ciepło jeszcze teraz w zimie jak kaloryferek grzeje na maxa... a kosmetyki stoją w koszyczku na pralce właśnie pod tym kaloryferem, więc może dlatego :)
UsuńNigdy nie używałam, ale ciekawa jestem połączenia zapachu mięty z czekoladą:)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię te czekoladki miętowe, tak samo mile wspominam jedne z moich ulubionych lodów nazywały się luksus miętowe w polewie czekoladowej... i dlatego właśnie już od początku zaintrygował mnie zapach tego płynu :D
UsuńSpodobał mi się i uwielbiałam się w nim pluskać :-)
OdpowiedzUsuńMój bąbelek też się w nim pluskał ;)
UsuńMiałam żel o tym zapachu :) Bardzo lubiłam zapach :)
OdpowiedzUsuńTego typu specyficzne zapachy albo się kocha albo nienawidzi ;)
Usuńna razie miałam tylko jeden żel tej marki, może z ciekawości kiedyś skuszę się na płyn
OdpowiedzUsuńmiałam żele pod prysznic z tej marki, ubóstwiam zapachy!! :)
OdpowiedzUsuńzupełnie o nim zapomniałam, dzięki za przypomnienie ;)
OdpowiedzUsuńja go uwielbiam, niestety po wlaniu do wody już tak ładnie nie pachnie :(
OdpowiedzUsuńMam gdzieś w zapasach produkt do kąpieli z tej firmy. Ale jeszcze nie próbowałam, muszę go wziąć w użytek, bo akurat mi się kończy płyn z Luksji.
OdpowiedzUsuńCiekawy Blog :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńObserwacja za obserwacje ??
ZAPRASZAM DO MNIE :) http://nikolafrankiewicz.blogspot.com/2014/02/three-in-one.html
Mięta i czekolada to musi być coś ;) Niestety od czasu przeprowadzki nie mam już wanny więc zostaje mi tylko powąchać go w drogerii ;)
OdpowiedzUsuńZ tego co kojarzę jest również żel pod prysznic o tym zapachu :)
UsuńMam żele pod prysznic, zapachy faktycznie genialne <3
OdpowiedzUsuńjeszcze nic nie miałam z tej firmy, pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńJA bym sie bał że by mnie uczuliły, za duzo chemi :(
OdpowiedzUsuńJa ostatnio zakupiłam lawendową sól do kąpieli, którą bardzo polecam.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się u mnie spodobało :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością odwiedzę Twojego bloga, z resztą zawsze zagladam do osób, które komentują moje posty :D